Wywiad z twórcą – KaidaWrath

W tej odsłonie przybliżymy wam postać piratki, która lubuje się w rabowaniu ananasów!

Dziś rozmawiamy z miłośniczką najróżniejszych zdobyczy i niszczycielką wszystkiego, co ananasowe – KaidaWrath, która słynie z gromadzenia łupów. Dowiedzmy się zatem, co skłoniło tę zaprawioną w żegludze korsarkę do wypłynięcia na Sea of Thieves oraz streamowania dla znajomych i jak to skromne przedsięwzięcie się rozwinęło…

Chcecie dołączyć do Creator Crew gry Sea of Thieves? Dowiedzcie się więcej tutaj.


[P]: Jak wyglądały twoje początki w świecie gier?

[O]: Pierwszym tytułem, z którym miałam styczność, był DX-Ball… albo Snake, w którego grałam na starej Nokii taty. Gdy nieco podrosłam i stałam się młodą buntowniczką, potajemnie grałam na Xboxie 360 moich braci w gry z serii Diablo. Nie byli z tego szczególnie zadowoleni, gdy zauważali, że ktoś nadpisał ich grę i skasował postępy – ale byłam mała i nie wiedziałam, że coś psuję! Mimo to nie domyślili się, że to moja sprawka. Oj, moi biedni rodzice nie mieli z nami łatwo, gdy byliśmy dziećmi.

[P]: W jaki sposób dołączyłaś do społeczności Sea of Thieves?

[O]: Szczerze mówiąc, o SoT dowiedziałam się dopiero na miesiąc czy dwa przed premierą. Paru znajomych namawiało mnie, żebym zagrała w ten tytuł, ale jakoś do mnie nie przemawiał. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z grami o żegludze, a grałam głównie w tytuły typu MMO. Należę do grona osób, które skupiają się na jednej grze i poświęcają jej cały swój czas. Nie umiem grać na pół gwizdka, to mnie stresuje.

Przez 2 czy 3 lata szukałam gry, która byłaby zajęciem na dłużej. Zmagałam się wtedy z depresją i brakowało mi gry, której mogłabym się trzymać. A potem ukazał się SoT… Boże, zmiłuj się nade mną. Po czterech latach i 7000 godzin spędzonych w grze wcale nie mam zamiaru kończyć tej przygody. Może zabrzmi to kiczowato, ale czuję się tam jak w domu.

[P]: Jak to się stało, że na poważnie zainteresowałaś się tworzeniem treści?

[O]: Kolega zapytał mnie, czy nie chciałabym streamować razem z nim. Spodziewałam się, że transmisje będą oglądać tylko moi znajomi. Przyciągnięcie choć trochę większej publiki wydawało mi się mało prawdopodobne. Potem ktoś o nicku Beemeron dokonał pierwszego rajdu na mój kanał, dzięki czemu kilka osób z jego społeczności zaczęło mnie obserwować. Następnie zabrałam się za SoT i za sprawą Beardageddona przeżyłam pierwszy duży rajd z 70 widzami. Nigdy wcześniej ani nigdy później tak mocno nie panikowałam. Po tym wydarzeniu zdecydowałam, że zacznę streamować codziennie.

Moja społeczność zna mnie i wie o moim stanie zdrowia. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo nie chcę się tu nad sobą użalać, ale przez siedem lat nie mogłam pracować, a dzięki streamowaniu wreszcie trochę zarobiłam! Zyskałam co prawda nieco ponad 100 dolarów, ale czułam się, jakbym wygrała na loterii. Może to brzmi dziwnie, a tak skromny miesięczny dochód nie wydaje się powodem do radości, ale dzięki temu zyskałam nadzieję, że streaming będzie rozwiązaniem mojego problemu.

Mój ówczesny entuzjazm mógł się wydawać przesadą, ale dziś zarabiam już nieco ponad połowę kwoty, której potrzebuję, by utrzymywać się samodzielnie. Zyskałam status partnerki Twitcha i partnerki Sea of Thieves. Mam WSPANIAŁĄ społeczność widzów, którzy chętnie nawiązują relacje z innymi społecznościami. Zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze długa droga, a bycie streamerką wiąże się z wieloma wyzwaniami, rozczarowaniami i trudnymi decyzjami, ale znalazłam swoją ścieżkę. Wiem, że wiele osób jest w podobnej sytuacji – nie mogą pracować ze względu na problemy ze zdrowiem czy niepełnosprawność. Skoro mnie się udało, oni też mogą odnieść sukces.

[P]: Jak decydujesz, jakiego rodzaju treści tworzyć?

[O]: Nie wiem, czy kiedykolwiek podjęłam decyzję, co chcę tworzyć. Po prostu kieruję się tym, co lubię (a lubię gry) i co podoba się moim widzom. A oni głównie dręczą mnie swoim przekomarzaniem się i kiepskimi memami (lol).

[P]: Z jakimi wyzwaniami mierzysz się podczas tworzenia treści?

[O]: Najczęstszym i największym wyzwaniem związanym z byciem twórczynią treści są chyba kontakty z ludźmi. Nie polecam tego zajęcia, jeśli liczycie, że w Internecie napotkacie same miłe osoby. Z pewnością natkniecie się na trudności. Z przykrością patrzę, jak wielu twórców kopie sobie grób, wdając się w kłótnie z drażniącymi ich trollami. Trzeba mieć grubą skórę, a poza tym bardzo przydaje się solidny zespół moderatorów, którzy utrzymają cię na właściwym kursie.

[P]: Jakie inne kanały prowadzisz?

[O]: Streamuję na Twitchu, ale wkrótce założę kanał na YouTube, na którym będę publikować krótkie filmiki i dłuższe nagrania.

[P]: Jaki moment w Sea of Thieves najmocniej zapadł ci w pamięć?

[O]: Bezsprzecznie było to zdobycie szkieleciego fortu wraz z Foxdlem i spółką przy pomocy samych węży. Przygoda przerodziła się potem w walkę ze Zbieraczem Złota na Shores of Gold, którą wygraliśmy, używając tylko beczułek. To był początek wygłupów.

[P]: Co najbardziej podoba ci się w grze teraz, a na co najbardziej czekasz?

[O]: Obecnie najbardziej lubię układanie skarbów tak, by ładnie wyglądały na statku. Przynosi mi to satysfakcję i sprawia, że starcia z innymi załogami są jeszcze bardziej ekscytujące, bo mam wiele do stracenia. Oczywiście czasami się zdarza, że nasz statek pójdzie na dno, ale trzeba się skupiać na sukcesach, a nie rozpamiętywać porażki. Poza tym zwycięskie załogi z pewnością bardzo się cieszą, gdy po odniesionym zwycięstwie na powierzchnię wypływa mnóstwo skarbów.

Oprócz tego uwielbiam palić ananasy w Sea of Thieves i wprawiać tym innych w osłupienie. Od Sylwestra 2020 roku zniszczyłam już grubo ponad 4000. Takie życie.

Jeśli chodzi o oczekiwania, chciałabym, by starcia PvP odgrywały większą rolę w Sea of Thieves. Nie chodzi mi o wydarzenia PvP, ale o sposoby na opanowanie bardziej zaawansowanych mechanizmów działania broni i wykorzystanie ich do rozwijania swoich umiejętności. Wiele z tych rozwiązań jest powiązanych z obserwowaniem otoczenia. Chciałabym na przykład, by przywrócono strzelanie przez ściany – choć z pewnymi zmianami. Kule, które przelatują przez podłogi czy inne cieńsze obiekty, powinny zadawać mniejsze obrażenia. To miałoby duży wpływ na uczenie się ruchów graczy i wymusiłoby myślenie z wyprzedzeniem, stosowanie taktyki i przewidywanie kolejnych akcji przeciwnika.

Zdaję sobie sprawę, że to nie FPS ani gra PvP, i nie chcę, by zabawa w Sea of Thieves ograniczała się wyłącznie do walki z innymi graczami, ale marzy mi się, by rywalizacyjny aspekt gry miał większe pole do rozwoju.

[P]: Z jakiego osiągnięcia w świecie gier jesteś szczególnie dumna?

[O]: Z zatopienia Foxdle'a, KAPPA! Z otrzymania easter egga w grze i ze wszystkich zwariowanych wyzwań, w których uczestniczyłam z fantastycznymi ludźmi!

[P]: Skąd się wzięła nazwa twojego kanału?

[O]: Bywam bardzo gwałtowna, a moimi ulubionymi stworami z legend są smoki. Słowo „kaida” oznacza małą smoczycę i stąd wzięła się nazwa KaidaWrath.

[P]: Czym jeszcze się zajmujesz poza streamowaniem?

[O]: Chcecie mi powiedzieć, że można coś robić oprócz streamowania? Kocham zwierzęta i spędzam resztę czasu z moimi towarzyszami, psem Akirą i papugą Tk. Oprócz tego uwielbiam gotować i mam nadzieję, że kiedyś nauczę się robić o tym porządne streamy.

[P]: Co poradziłabyś świeżo upieczonemu twórcy treści?

[O]: Nie przejmuj się przykrościami i pamiętaj, że rozwój jest powolny, a na początku jest najtrudniej. Liczby stale się zmieniają, więc nie pozwól, by popsuły ci humor. Skup się na osobach, które są na twoim czacie, a nie na nieobecnych. Stosuj filtr czatu – to bardzo ważne. Wiem, że ciężko jest zaczynać, gdy ma się 1–10 widzów, ale trzymanie nieprzyjemnej osoby tylko po to, by mieć większą widownię, może zniechęcić innych.

Polecam też grać z kimś znajomym, by mieć z kim pogadać, gdy czat zrobi się pusty albo przyjdzie czas na przerwę. To dobry plan B, jeśli nie lubicie czekać, aż widzowie się pojawią. Dzięki temu oglądający będą mieli powód, by dołączyć do rozmowy lub wejść w inne interakcje. Życzliwość i pozytywne nastawienie mają kluczowe znaczenie! I nie zapominajcie o paleniu ananasów.

[P]: Jakiej jednej rzeczy twoim zdaniem twórca treści nie powinien robić?

[O]: Nie pozwólcie, by rozwój nadmuchał wasze ego, i – co najważniejsze – jeśli jakaś sprawa was nie dotyczy albo nie znacie jej pełnego kontekstu, nie wypowiadajcie się na jej temat ani podczas streamu, ani w mediach społecznościowych. Macie wpływ na swoją społeczność i to, co mówicie, jest istotne. Możecie narobić sobie i innym kłopotów, jeśli powiecie coś nieprawdziwego albo wyolbrzymicie jakiś problem. Plotki bywają straszne i docierają do nas w zniekształconej formie. Czasami trzeba stanąć w czyjejś obronie, ale trzeba wiedzieć, o co się walczy.

[P]: Czy możesz nam opowiedzieć jeszcze jedną, dowolną ciekawostkę na swój temat?

[O]: Nie potrzebuję soundboardu, bo sama wydaję wszystkie efekty dźwiękowe. Kocham hodować zioła i warzywa, gotować, a nade wszystko jeść! Z wykształcenia jestem psią behawiorystką.


I tymi ciekawostkami kończymy ten wywiad z twórczynią! Dziękujemy KaidaWrath za udzielenie odpowiedzi na nasze pytania – szczególnie, że mogła w tym czasie spalić ananasa albo dwa…

Zaglądajcie na nasze liczne kanały w mediach społecznościowych, aby być na bieżąco z nowościami z Sea of Thieves. Poprzednie odsłony wywiadów z twórcami, wieści ze społeczności i legend w centrum uwagi znajdziecie w zakładce Aktualności. Sprawdźcie też najnowsze informacje z centrum społeczności i przejrzyjcie aktualną listę partnerów Sea of Thieves w katalogu partnerów. Do następnego!